MARY M. MAZZIOTTI is an artist contemplating the
inevitability and unpredictability of Death using … hand stitching. Let's hear what she
has to say.
MARY M. MAZZIOTTI
jest artystką, która kontempluje nieuchronność
i nieprzewidywalność Śmierci stosując technikę …ręcznego wyszywania. Posłuchajmy, co ma do powiedzenia.
i nieprzewidywalność Śmierci stosując technikę …ręcznego wyszywania. Posłuchajmy, co ma do powiedzenia.
Dorota
Bogda: You send a special message to the society: memento mori. Don’t
you think it can be read by people as slightly boring? / Kierujesz do
społeczeństwa specjalny przekaz: memento mori. Czy nie wydaje ci
się, że może on być odczytywany przez ludzi jako trochę nudny?
Mary
Mazziotti: I hope
not “boring”. Maybe contemplating Death makes some people uneasy,
but sometime it’s the purpose of Art to do that. And
I often try to infuse my work with some humor. /
Mam nadzieję, że nie jako “nudny”. Może kontemplacja śmierci
wprowadza pewien dyskomfort, ale czasami celem sztuki jest właśnie
powodować dyskomfort. Ja jednak często próbuję tchnąć w moją
pracę trochę poczucia humoru.
DB:
The USA is associated with the image of prosperity and wealth. Who
thinks about death in the USA where everything seems to be focused on
pursuing the American Dream? Please share your opinions on the
contemporary American society in this context. / Stany Zjedoczone
kojarzą się z dobrobytem i bogactwem. Kto
rozważa sprawy związane ze śmiercią w USA skoro wszyscy wydają
się być skoncentrowani na wcielaniu w życie mitu amerykańskiego
snu. Jak postrzegasz amerykańskie społeczeństwo w tym kontekście?
MM:
Maybe that’s all the more reason for me to wave the Memento
Mori
banner. Being
wealthy and prosperous doesn’t exempt you from Death. That’s
certainly the message of every “Dance of Death” in which
skeletons leading away everyone from the Emperor down to the peasant.
Living in a prosperous country like America might mean that you have
a statistical chance of a long life, but Death, of course, is
completely unpredictable. /
Może to jeden z powodów, dla którego manifestuję Memento
Mori. Bycie
bogatym i życie w dostatku nie uwolni nikogo od śmierci. To
oczywisty przekaz każdego dzieła z motywem Tańca
śmierci, w którym kostuchy prowadzą każdego od władcy do chłopa. Życie w
zamożnych krajach takich jak Ameryka może oznaczać, że
statystycznie masz szansę na długie życie, ale Śmierć,
oczywiście, jest kompletnie nieprzewidywalna.
DB:
I have read an interview with you in which you said: We’re
not encouraged to contemplate our own inevitable end.
Why
do you think we should? / Czytałam wywiad z tobą, w którym
zauważasz, że: “Nie mamy odwagi by kontemplować własny
nieuchronny koniec.” Dlaczego
uważasz, że powinniśmy?
MM:
My personal belief is that Death is the end. What we have here is all
we get --- that’s it. So being mindful that it could be taken away
at any moment, can perhaps make us try to appreciate life more. /
Moje osobiste przekonanie jest takie, że śmierć to po prostu
koniec. To
co mamy tutaj jest wszystkim co możemy osiągnąć ----- i tyle. W
związku z tym świadomość, że może to zostać nam w każdej
chwili odebrane, być może spowoduje, że będziemy doceniać życie
bardziej niż dotąd.
DB:
Did you deal with other subjects in your previous works of art before
you focused on the Memento
mori
subject? / Jakie tematy podejmowałaś w swoich pracach, zanim
skoncentrowałaś się na Memento
mori?
MM:
Yes, mostly I painted urban landscapes. And
a large series of cowgirls! /
Zwykle malowałam miejskie krajobrazy oraz sporą serię
przedstawiającą kowbojki!
DB:
I have read that finding of 19th-century-photos of the dead who had
been brought to the mortuary and were never claimed made you
interested in Memento
mori
subject. Do you think that it is most important to celebrate burial
and mourning? How the thought of our end should or can influence our
lives? / Czytałam,
że odkrycie XIX-wiecznych fotografii zmarłych, którzy zostali
przywiezieni do kostnicy, lecz nigdy nie zostali stamtąd odebrani
było przyczyną Twojego zainteresowania motywem Memento
mori.
Czy sądzisz, że najważniejszy jest pogrzeb i żałoba? Jak myśl o
naszym końcu powinna lub może mieć wpływ na nasze życie?
MM:
While I’m very grateful that there is a lot of memorial art out
there, like wonderfully elaborate tombstones and Victorian jewelry
made from a deceased loved one’s hair, I am indifferent to my own
memorial and have willed my body for scientific research. Frankly, I
don’t care if I’m buried, cremated, stuffed or displayed in jars.
Although, come to think of it, the latter would be kind of fun.
I
suppose that everyone who’s thought about Death has pictured
himself or herself lying serene and pain-free on their deathbed while
hoards of family and friends weep inconsolably. Well, if you’re
lucky maybe. But the truth is that the mourners are still going to
want to eat their dinners and have plans for the weekend. It’s very
hard to think of the world going on without us.
Someone
said that we die three times; when the breath leaves our body, when
our body is disposed of, and when our name is spoken for the very
last time. Rather than worry about how long we’ll be remembered, it
might be more worthwhile to consider what the people we care about
will remember us for.
/
Chociaż
bardzo się cieszę, że istnieje wiele form sztuki funeralnej,
takich jak wspaniałe wyszukane nagrobki czy wiktoriańska biżuteria
z włosów nieżyjącej ukochanej, osobiście nie przywiązuję wagi
do własnego pomnika, przekazałam moje ciało na rzecz badań
naukowych. Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie czy moje ciało
będzie pochowane, poddane kremacji, spreparowane czy pokazywane w
słoikach. Chociaż jeśli sobie to uświadomić, ostatni pomysł
jest dosyć zabawny.
Przypuszczam,
że każdy wyobraża sobie swoją śmierć podobnie, jako spokojną
i bezbolesną na łożu śmierci, podczas gdy zastępy rodziny i przyjaciół łkają niepocieszeni. Cóż, niektórym szczęściarzom może to się spełni. Brutalna prawda jest taka, że po opłakaniu nas nadal będą myśleli o tym co zjeść na kolację oraz gdzie wyskoczyć na weekend. Bardzo trudno jest pogodzić się
z myślą, że świat toczy się dalej, bez nas.
i bezbolesną na łożu śmierci, podczas gdy zastępy rodziny i przyjaciół łkają niepocieszeni. Cóż, niektórym szczęściarzom może to się spełni. Brutalna prawda jest taka, że po opłakaniu nas nadal będą myśleli o tym co zjeść na kolację oraz gdzie wyskoczyć na weekend. Bardzo trudno jest pogodzić się
z myślą, że świat toczy się dalej, bez nas.
Ktoś
kiedyś powiedział, że umiera się trzy razy; kiedy oddech opuszcza
ciało, kiedy ciało jest pochowane i kiedy nasze imię wymawiane
jest po raz ostatni. Zamiast troszczyć się o to jak długo będziemy
pamiętani, może warto zastanowić się nad tym, za co ci, którzy
dla nas coś znaczą, będą nas pamiętać.
DB:
The power of your art is in the purity of means of expression. You
say you like the contrast between the grim subject matter and the
wholesome, honey aspect of hand stitching. Don't you think that
people find it difficult to understand your means of expression? How
do people react? /
Moc
twojej sztuki tkwi w prostocie i klarowności środków wyrazu.
Twierdzisz, że lubisz kontrast pomiędzy mroczną tematyką a
rześkim i domowym charakterem wyszywania. Nie wydaje ci się, że
dla publiczności zrozumienie twoich środków wyrazu może być
trudne? Jakie
są reakcje na twoją sztukę?
MM:
When I first worked on memento
mori I
found myself painting these very grim, morbid-looking pieces that,
frankly, didn’t bring much to the subject. It’s what people would
expect to see if your subject is Death. A
much more effective way to get people thinking is to present your
ideas in an unexpected way.
/ Kiedy
po raz pierwszy zajęłam się tematem memento
mori złapałam
się na tym, że maluję bardzo ponure, chorobliwe obrazy, które,
powiedzmy to otwarcie, nie wnoszą niczego do tematu. Właśnie
takie, jakich ludzie oczekują kiedy tematem prac jest śmierć.
Znacznie bardziej skutecznym sposobem, by pobudzić do myślenia jest
pokazanie swoich pomysłów w sposób nieoczekiwany.
DB:
How did you get the idea of using this technique (hand stitching)? /
Jak wpadłaś na pomysł z wyszywaniem?
MM:
I wanted to make a large outdoor piece at a residency away from my
studio. It wasn’t feasible for me to make a painting that large,
and working with fabric and stitching would allow me to bring all my
materials with me. It
was really out of practicality that I started sewing.
/
Chciałam
wykonać dużą pracę na zewnątrz rezydencji z dala od mojej
pracowni. Nie miałam możliwości namalowania obrazu takich
rozmiarów
i dopiero praca z tkaniną i szyciem pozwalała mi przynosić wszystkie materiały ze sobą. Szycie było najbardziej praktyczne w tej sytuacji.
i dopiero praca z tkaniną i szyciem pozwalała mi przynosić wszystkie materiały ze sobą. Szycie było najbardziej praktyczne w tej sytuacji.
DB:
Folk embroidery on textile was very popular in Poland in the
beginning of the 20th
century. The
embroidered pieces of textile were hanging in almost every Polish
kitchen. The sentences embroidered on them usually said: “The wife
is proud when she is able to cook the dishes that her husband likes”
or “The wife is the crown of her husband head”. Did you know this
kind of folk embroidery and was it inspiring for you in any way? /
Ludowe
makatki
były
bardzo popularne
w
Polsce w
początku
20
wieku.
Haftowane
makatki
wisiały
w
niemal
każdej
polskiej
kuchni.
Hasła
haftowane
na
nich
zwykle
głosiły:
"Dumna
żona tym się chlubi, że gotuje jak mąż lubi"
lub "Żona
- głowy
męża
korona".
Czy
nasz hafty tego rodzaju
i czy
stanowią one dla
ciebie
źródło
inspiracji?
MM:
Yes! I love those! I did a series called “Domestic Death” using
vintage textiles like tablecloths and tea towels that had been
embroidered or printed with images into which I added ever-present
Death. Here
are some samples… /
Tak! Uwielbiam je! Wykonałam nawet serię prac pod tytułem “Śmierć
udomowiona”. Używałam starych tkanin vintage: obrusów, ręczników
kuchennych, haftowanych lub z nadrukami, do których wprowadzałam
postać wszechobecnej Śmierci. Oto kilka przykładów…



DB: I would like you to say something about your series entitled: FROM THE CRADLE TO THE GRAVE. Do I associate it rightly with the Middle Ages iconography and the late medieval anatomy works? Did you base on real medieval works? And why an elephant head or a donkey head? Why are names of months placed next to each injury? / Chciałbym żebyś opowiedziała o swojej serii pt: Od kołyski do grobu. Czy słusznie kojarzę ją z ikonografią średniowiecza i późnośredniowiecznymi opisami anatomicznymi? Czy bazowałaś na prawdziwych dziełach średniowiecznych? I dlaczego umieszczasz głowę słonia, osła? Dlaczego nazwy miesięcy są umieszczone obok każdego urazu?
MM: Well spotted! Yes, this was directly inspired by a medieval image of a naked man assailed with every imaginable wound from knives, clubs, spears, arrows, etc. It was meant as a guide for physicians, I believe. It especially appealed to me because I’ve had a number of surgeries in the last few years and have accumulated my own wounds and scars. This made me think about how we also have emotional scars gathered through the years as we move from the cradle to the grave. The dates that are called out from the separate wounds are randomly taken from the years of my life from 1950 to the present. The other figures are based on Monstrorum Historia (1642) of Aldrovandi. I added one more piece to the series recently --- a psychic self-portrait.
/ Dobre spostrzeżenie! Tak, ta seria jest bezpośrednio inspirowana średniowiecznym wizerunkiem nagiego mężczyzny poranionego na wszystkie możliwe sposoby od noży, maczug, włóczni, strzał, itp. Był to w zamierzeniu przewodnik dla lekarzy jak sądzę. Ten wizerunek szczególnie do mnie przemówił ponieważ przechodziłam kilka operacji na przestrzeni ostatnich kilku lat i zgromadziłam zbiór własnych blizn i ran. Uświadomiło mi to, jak wiele mamy też emocjonalnych blizn zebranych przez lata od dzieciństwa do starości. Daty przypisane do poszczególnych ran to wzięte losowo terminy z mojego życia od 1950 roku do teraz. Pozostałe figury powstały na bazie Monstrorum Historia (1642) Aldrovandiego. Ostatnio dodałam jeszcze jeden obraz do serii – autoportret psychologiczny.
DB:
I’VE GOT THE WORLD ON A STRING series is also very interesting. You
portray pop culture icons on your embroideries. Can you say something
about this series? Human
pride and what? / Bardzo zainteresowała mnie też seria Jestem
w czepku urodzony. Portretujesz
w niej ikony pop kultury. Czy możesz powiedzieć
o niej coś więcej? Ludzka
pycha i co?
MM:
This is directly influenced by the Dance of Death concept. The series
shows celebrities, people who had wealth, adulation and success
---“the world on a string” --- when Death snatched them. If Death
has no respect for Fame and Fortune, what hope do the rest of us have
to escape? /
Ta seria powstała bezpośrednio pod wpływem motywu Tańca
śmierci.
Seria
ta pokazuje celebrytów, ludzi, którzy byli bogaci, cieszyli się
powodzeniem i odnieśli sukces – w czepku urodzeni - dopóki śmierć
się o nich nie upomniała. Skoro śmierć nie ma poważania dla
sławy i pieniędzy to jaka nadzieja dla nas pozostaje?
DB:
What is the series you currently work on and what are your future
plans? Nad
jakim cyklem prac pracujesz obecnie oraz jakie są twoje przyszłe
plany?
MM:
Currently I’m using the idea of entropy --- things breaking down,
collapsing, and disintegrating --- as a metaphor for Death. One
series will use the text of jokes embroidered on long panels. The
text starts out in straight readable lines and eventually falls apart
into a jumble of words and letters. I liked the idea of using jokes
for the text. It helps a bit if you can laugh while contemplating
Death, no?
/ Obecnie
koncentruję się na pojęciu entropii – idei chaosu, dezintegracji
– jako metafory śmierci. Wykorzystam
teksty dowcipów, które będą wyszywane na podłużnych panelach.
Tekst będzie zaczynał się czytelnie w równych liniach, by na
koniec rozpaść się w zbieraninę słów i liter. Spodobał mi się
pomysł użycia dowcipów jako tych tekstów. Trochę łatwiej się
myśli o śmierci z uśmiechem na ustach, czyż nie?
DB:
Of course! Thank you and wish you every success.